wtorek, 7 lipca 2009

Trochę patetycznie

Mimowolnie i zupełnie niezamierzenie zaczęłam oglądać uroczystości pogrzebowe M.Jacksona. No i się wzruszyłam, pewnie w miejscach przewidzianych scenariuszem, ale co tam, "We Are the World" też mnie zawsze wzrusza. Miał ogromny talent i wrażliwość na inne czasy, przez którą był chyba nieszczęśliwy.




A tymczasem telewizja transmitująca uroczystość napisała "pożegnalna" przez "rz". Boże, widzisz i nie grzmisz!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz