poniedziałek, 24 listopada 2008

Zen

Kilkanaście ptysi z nadzieniem karpatkowym, kilka sesji ględzenia i dwa perseny sprawiły, że osiagnęłam stan zbliżony do nirwany. Teraz wmawiam sobie, że inni pewnie mają gorzej, a co niektórzy na pewno będą mieli.


1 komentarz:

  1. Będzie gorzej, tym się zawsze można pocieszać.
    Ładne te kolczyki.

    OdpowiedzUsuń