niedziela, 5 kwietnia 2009

Wonderful world

Taki właśnie zrobił się po umyciu okien. Nie mogę się napatrzeć. Niestety satysfakcja jest połowiczna, bo inwazja ptactwa trwa i znowu zapaskudziły mi parapety. Będę walczyć i wywieszę foliowe worki. Wygląda to beznadziejnie, ale jest niezwykle popularne na osiedlu, więc nie będę się szczególnie wyróżniać.
Zaangażowanie w świąteczno-wiosenne porządki sprawiło, że zrobiłam ociężała intelektualnie, więc załączam naszyjnik o uduchowionym wyglądzie:





A wybrańcy narodu znowu się poprztykali. Taaak, tylko kapitan Kloss umiał działać bez instrukcji.



2 komentarze:

  1. Kloss może i potrafił działać bez instrukcji ale pamiętaj, że zwykle otrzymywał je z Moskwy czym podpadł PIS a PO może mieć do niego pretensje za wyciek o dziadku Donalda. Osobiście z czołówki "Stawki" lubie ten moment jak samochód spada z "naszego" olsztyńskiego mostu do Łyny. :))

    OdpowiedzUsuń
  2. E tam, każdy jest w coś umoczony, jak nie politycznie to obyczajowo. Np. taki Filemon kręcił z Bonifacym, Reksio czort wie robił w swojej budzie, a Motyla Emanuela, nikt nie lubił oprócz Makowej Panienki i mnie, itd.
    A most b. efektownie prezentuje się z poziomu Łyny, samochód pewnie zabrali.

    OdpowiedzUsuń