Parę dni temu poczułam się pełnowartościowym członkiem braci motoryzacyjnej. Od początku mojej kariery kierowcy jestem uprzejma i ułatwiam jazdę innym i jak pierwszy raz zamrugał ktoś w podzięce, to aż mi się zrobiło ciepło w sercu, ale jak ostatnio zamrugał do mnie autobus, spuchłam z dumy. Co prawda zazwyczaj ustępuję wszystkim, żeby sobie pojechali i nie przeszkadzali, ale przecież nikt o tym nie wie :) No i jeszcze sama nie umiem mrugać światłami.
Naszyjnik z niektórymi koralikami podobnymi do opon (dla tych z bujną wyobraźnią) :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz