środa, 26 sierpnia 2009

kanikuła

Wreszcie mam porządny urlop. Niezbyt długi, bo 2 tygodnie i trzy dni, ale jak ma się miękkie serce to trzeba liczyć się z krótszymi wakacjami. Umowa zastępstwem była następująca: każda ma 3 tygodnie wolnego, jedna w lipcu, druga w sierpniu. Wyszło 3,5 tygodnia na przełomie lipca i sierpnia dla zastępstwa i wspomniana reszta dla mnie, pod koniec lata. Wydawało mi się, że jestem dość egoistyczna, ale teraz uważam, że nie jestem. Na szczęście los i meteorologia wynagrodzili mi tę nierówność społeczną.
Nawiązując do wątku pocztowego, zainteresowanych (?) informuję, że wspominana przesyłka z W-wy zniknęła na trasie. I niespodzianka: sklep wysłał mi zamówienie ponownie, nie czekając na wynik reklamacji, i w ogóle byli przemili martwiąc się, że ja się martwię i niecierpliwię.
A w załączeniu, ciepłe, pogodne, optymistyczne, późnoletnie, wakacyjne, itp. kolczyki:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz