środa, 10 czerwca 2009

aspołecznie

Nie poszłam na wybory, bo nie. Jakoś wcale mnie nie obchodzą. Może przez chwilę poczułam się jak wyrzutek społeczny. A tu proszę, gdzieś w Polsce nie głosowała cała wieś (!), bo nikogo nie obchodzi, że mają dziurawą drogę. Jak powiedziała jedna pani mieszkanka, po co mają "ich" gdzieś wysyłać, skoro nie interesują się i nie potrafią załatwić niczego na miejscu.
Prosto i logicznie.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz