wtorek, 22 grudnia 2009

choinka

Właściwie jej nie chciałam i kupiłam już pogańską jemiołę. Ale w sobotę zadzwonił sztab choinkowy, czyli moja siostra i stanęło na tym, że jak choinka będzie mała,szczupła i ładna to niech kupuje. Zaczęłam mieć złe przeczucia jak zobaczyłam zasapanego szwagra, który ledwo przepchnął drzewko przez drzwi, ale została na balkonie i zapomniałam. Do dzisiaj, kiedy to postanowiłam ją zaaklimatyzować. Choinka jest wyjątkowo bardzo ładna, gęsta i pachnąca, tyle, że łatwiej ją przeskoczyć niż obejść. Nie mogę upchnąć w kącie, bo się przewraca. Zajmuje ćwierć pokoju, przy stole jest dostęp do jednego miejsca siedzącego i w ogóle czuję się jak Czerwony Kapturek.
Pozostając w temacie prezentuję naszyjnik choinkowo-bombkowy:



Wesołego ubierania choinki :)



sobota, 19 grudnia 2009

idą święta

Z tej okazji zaliczyłam jasełka, na których jeden z pastuszków nie wytrzymał napięcia , zbladł, wywrócił oczyma, zawisł w czyichś ramionach i niemal przyprawił matkę o atak serca. No przepadło mu prawie całe statystowanie.Tymczasem nasz "aniołek" kontynuował występ z choreografią w stylu gospel.
A w centrum handlowym, na jednej z wystaw pojawiły się różowe króliczki. Może to rodzaj świątecznej integracji i globalizacji?
Ja bezustannie "robię w filcu", być może niebawem korale zacznę przerabiać na nauszniki. A na razie jeszcze naszyjnik w kolorze choinkowym:


sobota, 12 grudnia 2009

piernik-design

Uff, wreszcie uporałam się z piernikami, święta mogą nadchodzić. Odebrałam też wspominane przesyłki, 4 z 5. Nie dotarła najmniejsza i teraz będę czuła się jak głupek odbierając aniołka za niecałe 5 zł. Może robią to specjalnie, bo odczuwam potrzebę domówienia czegoś.
Pierniczki wyszły jak widać:



Żeby było na temat, naszyjnik w piernikowym kolorze:


czwartek, 10 grudnia 2009

szanowny klient

W szale przedświątecznych zakupów skusiłam się na promocję empiku i zamówiłam 5 artykułów. I okazało się, że każdy z nich jest w innym magazynie, więc otrzymam 5 paczuszek. Oddzielnie dostanę mini- aniołka na mini-świeczuszkę i oddzielnie komplet tychże. I każdą z książek też oddzielnie. Procedura ma na celu skrócenie mojego czasu oczekiwania, ale nijak nie mogę pojąć:
1. dlaczego im się to opłaca, skoro 3 egzeplarze planuje się wysłać w tym samym dniu, a pozostałe o dzień lub dwa wcześniej?
2. na czym polega skrócenie czasu, jeżeli teoretycznie powinnam odwiedzić empik 5 razy w ciągu 3 dni? Chociaż właściwie, skrócenie czasu oczekiwania wcale nie musi oznaczać zmniejszenia ilości wizyt.
Idę to przemyśleć przy dziubaniu kulek, które gotowe wyglądają tak: